http://RomualdSzeremietiew.salon24.pl/506272,podejrzany-jozef-beck#comment_7636032
""<i>w kontekście teoretycznego sojuszu, który mógłby mieć miejsce w 1939 roku, użycie sformułowania iż Polska byłaby później rozliczana za alians 'ze zbrodniarzem Hitlerem', jest jednak nadużyciem.
Nikt nie wie co by wtedy nastapiło i jaką przybrało formę.</i>""
W pełni się zgadzam!
Słuchając tych debat o książce Zychowicza i czytując wypowiedzi, trudno mi spotkać myśli o tym, że gdyby ówczesna RP jednak zdecydowała się na wojenny sojusz na śmierć i życie nie z ówczesnym SSSR i Stalinem, ale z Hitlerem i jego DR, to Stalin i SSSR by przegrali, Polska była by prawdziwie w "zwycięskiej koalicji" jako faktyczny istotny sojusznik zwycięzca i nie było by "rozliczana za alians 'ze zbrodniarzem Hitlerem'", bo kto niby miałby wtedy zwycięską Polskę "rozliczać"?
Powojenne dzieje Stalina i jego SSSR dowodzą dobitnie, że zwycięzców nie rozliczano, nawet kiedy wiadomo było, że są wielkimi, krwawymi zbrodniarzami odpowiedzialnymi za śmierć wielu milionów ludzi.
Polacy BYLI sojusznikami ludobójców i zbrodniarzy! a jednak jakoś po wojnie nikt Polaków za to NIE rozliczał, bo Polacy wspomagali zbrojnie tych zbrodniarzy zwycięskich... stalinowskich...
Wracając do głównego wątku tych rozważań o historii alternatywnej, to mnie się wydaje, że RP w 1939r i potem, działała wobec DR wedle zgubnej zasady "lose-lose", "przegraj-przegraj" a nie "win-win", "wygraj-wygraj".
Polacy zdecydowali się samemu przegrać wojnę i zapłacić za to ogromną cenę, byle tylko nie dopuścić za wszelką cenę, aby ich sąsiad - Dojczery i Dojczland, mogli wygrać ich wojny, albo mieć szansę na zwycięstwo.
W polskiej polityce tamtych czasów nie było myślenia ani działania typu:
"Co wy nam możecie dać w zamian za to, że my wam nie będziemy przeszkadzać, albo nawet wam pomożemy wygrać waszą wojnę? Umówmy się co do tego, jak wy i my możemy zyskać..."
Po przegranej wojnie września 1939, Polacy nie mieli już tak wielkich "honorowych problemów", aby walczyć i masowo ginąć za interesy obcych i nawet wrogich sobie mocarstw i to nawet wbrew interesom Polaków i Polski!
Co ciekawe i współcześnie Polacy nie mają już takich oporów, kiedy trzeba wysyłać polskich żołnierzy na obce wojny, obcych mocarstw, dla obcych interesów, jak np. w Iraku albo Afganistanie....
Kolejna sprawa. Skąd niby w roku 1937, 1938, 1939 Polacy i rząd RP wiedzieli, że Hitler jest "wielkim zbrodniarzem"?!
O ile wiem, to już wtedy wiadomo było, że to Stalin jest wielkim zbrodniarzem i ludobójcą a jego SSSR zbrodniczym panstwem i systemem.
Cóż więc kierowało rozważaniami i decyzjami rządu RP w tamtym czasie?!
--
Kunrad44 Czterdzieści i Cztery
